- Jesteśmy tutaj, żeby odpowiedzieć Wam na najtrudniejsze pytania, z którymi się zmagacie na co dzień. Jesteśmy tu z programem Nowej Lewicy, który pokazuje, jak walczyć z inflacją, drożyzną. Jest to program, który proponuje zmniejszenie rat kredytowych, broni bezpieczeństwa polskiej rodziny, który chce, aby była ona rodziną europejską. W tym miejscu należy przypomnieć, że to Lewica wprowadziła Polskę do Unii Europejskiej oraz do NATO. Nie ma żadnych wątpliwości, że gdybyśmy nie byli w tych dwóch organizacjach, moglibyśmy dzisiaj podzielić nieszczęśliwy los naszych braci i sióstr z Ukrainy.
Chcę bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy w tym powiecie, w tym województwie udzielali pomocy uciekinierom - szczególnie kobietom i dzieciom. Działo się to również tu w Sielpi Wielkiej, gdzie przedsiębiorcy, hotelarze udostępniali swoje miejsca noclegowe. Bardzo serdecznie chcę podziękować, że daliście przytułek osobom, które uciekły przed wojną.
Dziś jesteśmy tu z naszym programem, programem Bezpieczna Rodzina, ale również z pewnymi zarzutami wobec tego rządu, który doprowadza do biedy wielu Polaków. Jest mniej czuły nie tylko na ich oczekiwania, ale również na prośby wielu osób, które znajdują się w dramatycznej sytuacji. W ostatnim czasie wzrosły dwukrotnie raty kredytów, inflacja zabija oszczędności Polek i Polaków. Wiele rodzin przeżywa dramat, który polega na tym, czy wybrać dzieciom kupić dzieciom książki, czy starczy na wyjazd wakacyjny, czy starczy na wyżywienie. To są dzisiaj dylematy, które patrzą w oczy Polakom pod rządami Pis-u. Premier Morawiecki i rząd PiS zostaną z tego tytułu rozliczeni.
Chcę jasno powiedzieć tu w tym miejscu, w powiecie koneckim, w Sielpi Wielkiej, że na wszystkie te problemy są Lewicy bardzo bliskie. Jesteśmy tym ugrupowaniem, które nikogo nie wyklucza, które w swoich działaniach stara się, aby Polska była krajem nie tyle może powszechnej miłości, bo to jest zbyt pięknie powiedziane, ale krajem, w którym się szanujemy a nie napuszczamy się nawzajem.
Andrzej Szejna, poseł na Sejm RP, współprzewodniczący Nowej Lewicy w Świętokrzyskiem:
- Spotykamy się na tej wakacyjnej trasie z obywatelkami i obywatelami naszego kraju, rozmawiamy z mieszkańcami wielu miast i pierwsze, co się rzuca w oczy to otwartość. Jarosław Kaczyński, który spotyka się na spotkaniach zamkniętych, spotyka się tylko ze swoimi zwolennikami, a jak ktoś próbuje wejść na to spotkanie to jest z niego wypraszamy. Panu Kaczyńskiemu nie można zadać niewygodnego pytania a kilka pytań do niego mamy, i to nie tylko my jako Lewica, ale jako obywatele.
Pierwsze pytanie jest takie: czy Jarosław Kaczyński kupił sobie na zimę chrust, który jest przecież potrzebny, żeby ogrzewać nasze domy? A może Jarosław Kaczyński za poradą wicemarszałek z PiS Ggosiewskiej kupił sobie już namiot, żeby pojechać i spać pod namiotem, bo jest podobno taniej? A może Jarosław Kaczyński posłuchał swojego ministra edukacji Czarnka i walczy z drożyzną nie jedząc, choć akurat jemu by się ewidentnie to przydało?
Mówimy o tych absurdach dlatego, że słyszymy, co mówią ludzie na ulicach polskich miast. Ludziom żyje się źle, żyje się coraz gorzej i twierdzą, że będzie żyło im się jeszcze gorzej, dlatego że mają trudności z dopięciem swojego budżetu. Ci, którzy jeżdżą i tankują samochody, zastanawiają się za ile zatankować swoje auto: za 53,00 zł czy za 100 zł i na ile to wystarczy? Ci, którzy spłacają kredyty myślą, czy spłacić kredyt, czy kupić może dzieciom ubrania? Wszystko o czym mówimy to fakt dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość nic nie zrobiło, żeby zatrzymać tę drożyzny i szalejącą inflację, która dzisiaj wynosi 15,5%. To jest cyfra hańby Prawa i Sprawiedliwości! 15,5% to jest najwyższa inflacja w Polsce od 25 lat i do tego doprowadził między innymi Jarosław Kaczyński.
Ale mówiąc o diagnozie, słuchając naszych rodaków, przyjeżdżamy też z konkretnymi propozycjami i między innymi taką konkretną propozycję - jeżeli chodzi o ceny paliw - przygotowała Lewica. Przedłożyliśmy ustawę wprowadzającą niższe marże na stacjach paliw. Musimy to państwu powiedzieć: Orlen podnosi marże dlatego że zbija kasę i kapitał dla Obajtka.
Tylko w tym roku w pierwszym kwartale Orlen miał 2 miliardy 800 milionów złotych zysku. W zeszłym roku 1 miliard 800 milionów zysku. Gdzie jest ten miliard? Jest w kasie Obajtka. A kto składa się na kasę Obajtka? Każdy, kto jeździ od stacji do stacji i tankuje paliwo.
Przygotowaliśmy ustawę, z której wynika, że od aktualnej ceny paliwa marże można pomniejszyć o 1,60 zł na litrze, a jeżeli chodzi o olej napędowy o 1,10 zł. Dlaczego nie chce tego zrobić Kaczyński? Dlatego że Kaczyński woli, żeby ludzie płacili Obajtkowi, żeby Obajtek zarabiał miliony, żeby Orlen zarabiał miliardy.
Lewica chce i Lewica proponuje, żeby w tym trudnym momencie to ludzie mieli więcej pieniędzy. Każdy, kto jeździ samochodem, każdy, kto wozi swoje dzieci na wakacje, albo każdy, kto będzie woził swoje dzieci do szkoły jakby zobaczył, że litry paliwa jest tańszy o 1,60 poczułby ulgę.
Kiedy mówiliśmy o tym wcześniej Obajtek się z nas śmiał, a co zrobił kilkanaście dni temu? Sam obniżył cenę paliw o 40 groszy na kartę Vitaj. To oznacza, że się da. Jeżeli Obajtek dalej się boi, to Lewica przygotowała konkretne rozwiązania.
Właśnie ta trasa, te spotkania z Wami są po to, żeby pokazywać twarze tej drożyzny. Twarze galopującej inflacji i twarze buty i arogancji Prawa i Sprawiedliwości. Lewica jest po to, aby jeżdżąc od miasta do miasteczka i spotykając się z ludźmi, pokazywać jaka jest recepta dla Polek i Polaków.
Warto pomyśleć, warto posłuchać, warto przeczytać program Lewicy, żeby zagłosować na Lewicę. Bo głos oddany na Lewicę, to odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy.
Tomasz Trela, poseł na Sejm RP:
- Jest mi niezwykle miło spotkać się dzisiaj tutaj na ziemi świętokrzyskiej. Czuję się w pewnym sensie synem tej ziemi, gdyż połowa mojej rodziny pochodzi ze Staszowa i z Połańca, czyli z województwa świętokrzyskiego. Tym bardziej jest mi miło z Państwem się zobaczyć.
Dzisiaj tak naprawdę rozmawiamy o jednej rzeczy, która trapi wszystkich Polaków i wszystkie Polki. Odkąd rozpoczęliśmy naszą trasę Lewicy po mniejszych i większych miejscowościach przebija się tylko jedna troska, jeden problem. Polacy nie czują się zaopiekowani przez swoje państwo. Nie czują, żeby ich rodzina była zabezpieczona pod względem finansowym, nie czują, żeby rząd myślał poważnie o polskich rodzinach, o bezpieczeństwie polskich rodzin.
Jarosław Kaczyński jeździ ze swoim nienawistnym tournee po Polsce i szczuje jednych na drugich. W jednym ma rację i tu trzeba się z Jarosławem Kaczyńskim zgodzić, że dba o bezpieczeństwo, ale tych rodzin, które należą do Prawa i Sprawiedliwości. Dba o bezpieczeństwo tych, którzy zadbali o swoją przyszłość i zapisali się do PiS-u. Jesteś w PiS - masz zabezpieczony byt, nie jesteś w PiS - płacz i płać.
Szanowni Państwo, tak naprawdę większość z nas, miliony polskich rodzin zaufało prezesowi Głapińskiemu, zaufało premierowi Morawieckiemu, którzy kilka miesięcy temu mówili: bierzcie kredyty. Bierzcie kredyty hipoteczne, kupujcie mieszkania. W Polsce jest stabilność finansowa, możecie planować swoją przyszłość na dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat do przodu. Polacy zawierzyli i wzięli kredyty. Wzięli kredyty i trzy miesiące temu zaczęli łapać się za głowę, za serce i za kieszenie, bo zobaczyli jak szybko rosną raty kredytów hipotecznych. Kilka miesięcy temu rata kredytu wynosiła 1,5 tys. zł., dzisiaj za ten sam kredyt płaci się 3,5 tysiąca. Jak można czuć się bezpiecznie w kraju rządzonym przez Prawo i Sprawiedliwość, skoro w ciągu czterech miesięcy płacimy 200% więcej za ten sam kredyt?
Kilka dni temu pan prezydent podpisał ustawę, którą przyjęło Prawo i Sprawiedliwość: wakacje kredytowe. Czy to naprawdę daje nam oddech finansowy? Każde wakacje się kiedyś kończą i trzeba będzie zapłacić o wiele większą ratę.
Położyliśmy kilka miesięcy temu na stole bardzo konkretny projekt ustawy: powrót na 12 miesięcy do wysokości rat kredytów hipotecznych z grudnia 2019 roku. Dzisiaj mamy sytuację, w której Polki i Polacy płaczą i płacą a banki się bogacą. Nie wiem, czy państwo wiecie, ale w tym roku banki zanotowały największe zyski, czyli my płaczemy, my płacimy a banki zarabiają gigantyczne kokosy. Jest jeszcze jeden podmiot, który na tym kryzysie gospodarczym zarabia. Jest to rząd pana premiera Morawieckiego, bo jak idziemy do sklepu albo restauracji i kupujemy piwo wodę, czy hot doga, to płacimy więcej w ramach podatku Vat. Izba Skarbowa zarabia dla budżetu państwa gigantyczne pieniądze, więc tak naprawdę rząd Prawa i Sprawiedliwości próbuje w mówić nam, że dosypują obywatelom do kieszeni, że dają nam dodatkowe wynagrodzenie, tylko do jednej kieszeni wkładają 100,00 zł a z drugiej kieszeni wyciągają 400,00 zł, bo dzisiaj tyle trzeba płacić za podstawowe produkty potrzebne do normalnego funkcjonowania.
Lewica mówi jednoznacznie: dzisiaj państwo powinno podzielić się zyskami, zamrozić raty kredytu na dwanaście miesięcy w wysokości z grudnia 2019 roku.
Jeździmy po różnych miastach, miasteczkach, spotykamy się na rynkach, targowiskach. Spotykamy się z emerytami i rencistami. Dzisiaj na rynku w Bełchatowie emerytka pokazała mi swój odcinek emerytury na kwotę 1 400,00 zł i mówi: panie pośle, jak ja mam żyć za te pieniądze? Z tych 1400,00 zł 500,00 zł wydaję na leki, drugie 500,00 zł wydaję na czynsz i zastaje mi 400 zł na cały miesiąc.
Prawo i Sprawiedliwość ściemnia naszych emerytów dając im trzynastą i czternastą emeryturę. Owszem, to są ważne pieniądze, tylko trzeba pamiętać, że dają trzynastkę i czternastkę a dziesiątkę, jedenastkę i dwunastkę PiS zabiera emerytom poprzez wysokie ceny żywności, wysokie ceny paliwa, poprzez wysokie ceny gazu czy energii elektrycznej. Trzynastka i czternastka to żadne rozwiązanie.
Lewica położyła na stole kolejny projekt ustawy: waloryzacja rent i emerytur we wrześniu tego roku o 12%, bo nie może być tak, że emeryci, którzy budowali Polskę przez ostatnich kilkadziesiąt lat, ciężko pracowali, wychowywali swoje dzieci dla dobra naszego kraju, dostają dzisiaj jałmużnę od Prawa i Sprawiedliwości. Nie może być tak, że za rosnące ceny płacą emeryci. Powinni zarabiać tak, żeby mieli emerytury waloryzowane o wskaźnik inflacji a najlepiej o 1% więcej, bo nie można opierać rozwiązań antykryzysowych na najbiedniejszych, a dzisiaj niestety tak jest. Najbiedniejsi, najmniej uposażeni emeryci i renciści, to oni składają się na to, żeby wyjście z kryzysu finansowego.
Oddajemy Prawu i Sprawiedliwości prawa autorskie do naszych rozwiązań, niech je sobie Prawo i Sprawiedliwość weźmie i niech się nimi chwali. Będziemy się wszyscy z tego bardzo cieszyli, bo dzisiaj rząd premiera Morawieckiego nie ma żadnego rozwiązania na kryzys ekonomiczny.
Jest jedna rodzina w Polsce, która ma się całkiem nieźle. Jest to rodzina pana premiera Morawieckiego. Premier Morawiecki wiedział, że idzie inflacja, że idzie kryzys finansowy i zakupił obligacje waloryzowane o wskaźnik inflacji. Mamy dzisiaj do czynienia z sytuacją, w której rodziny działaczy Prawa i Sprawiedliwości mają za co płacić a my płaczemy i płacimy.
Krzysztof Śmiszek, poseł na Sejm RP
- Chciałbym jeszcze dodać do projektów, o których wspominali moi koledzy jeden bardzo ważny. Bezpieczna rodzina to jest taka rodzina, która ma równy, sprawiedliwy dostęp do usług publicznych. Mam tu na myśli służbę zdrowia, edukację, sprawne usługi państwowe i samorządowe. Kiedy mogą być one sprawne? Wtedy, gdy ludzie, którzy w nich pracują są właściwie traktowani i właściwie wynagradzani. Prawo i Sprawiedliwość przez wiele lat zamrażało płace w sferze budżetowej. Dzisiaj - w sytuacji, kiedy mamy 15,5% inflacji - proponuje kilka procent podwyżki. To znaczy, że tak naprawdę znowu zamierza zmniejszać uposażenie tychże osób.
Wychodzimy z bardzo konkretną propozycją, którą kilka miesięcy temu złożyliśmy a mianowicie wzrost wynagrodzeń pracowników sfery budżetowej o 20%. W naszej ustawie ten wzrost miał nastąpić już 1 lipca tego roku. Jednak Prawo i Sprawiedliwość nie poddało naszego projektu pod dyskusję, nie wprowadziło tego projektu na posiedzenie Sejmu. Oczywiście, że pieniądze na ten cel są w budżecie. Płyną one właśnie z inflacji i z tych wszystkich dochodów jak na przykład z VAT, z innych podatków. Budżet państwa jest bogatszy, ale państwo wydaje te pieniądze na inne cele.
Państwo pozwala na gigantyczne zyski spółkom skarbu państwa, na to, żeby pan Obajtek zarabiał miliony, żeby pan Głapiński mógł przyznać sobie podwyżki zaś pieniędzy na podwyżki dla sfery budżetowej nie ma. Nie, one są również w spółkach skarbu państwa.
Szanowni Państwo, pieniądze są też w Unii Europejskiej, bo gdyby nie łamanie konstytucji, nie łamanie praworządności przez PiS a właściwie przez spółkę Morawiecki - Solidarna Polska – Ziobro, już dawno w Polsce byłoby 200 miliardów złotych na Krajowy Plan Odbudowy, na nowoczesne technologie, na szpitale powiatowe i również na energetykę. Chociażby na transformację energetyczną, energooszczędne technologie. Nie mamy tych pieniędzy a drugim krajem, który ich nie ma są Węgrami. Pozostałe kraje UE już wydają te pieniądze na swoich obywateli.
I tu, w tym miejscu, chcemy powiedzieć, że jeżeli nam zaufacie, jeżeli obdarzycie Nową Lewicę odpowiedzialnością za państwo, obiecujemy, że te błędy naprawimy a winnych absolutnie rozliczymy.
Andrzej Szejna, poseł na Sejm RP, współprzewodniczący Nowej Lewicy w Świętokrzyskiem: