Wczoraj, w rocznicę porozumień sierpniowych, miałem przyjemność powiedzieć kilka słów na wrocławskim rynku:
Pod koniec lat 80 mówili There is no alternative, mając na myśli, że nie ma alternatywy dla wolności i demokracji. Mylili się. Autokraci pokroju Kaczyńskiego pokazują, że nie ma jakiegoś "końca historii", że demokracja, o którą się nie dba, nie chodzi na wybory łatwo można przekształcić w demokraturę, albo po prostu państwo policyjne.
Bo złych polityków wybierają dobrzy ludzie, którzy zostają w domach.
Tym bardziej łatwo zakończyć demokrację jeżeli nie jest ona oparta na - zapisanej w naszej Konstytucji - sprawiedliwości społecznej. Jest niesolidarna, jest demokracją silniejszych.
Dlatego, dziś w święto "Solidarności" pisanej przez duże "S", proszę, pamiętajmy również o solidarności przez małe "s". Pamiętajmy, że musimy być wspólnotą, dbać o siebie, pamiętać o słabszych. Inaczej nie wygramy z dyktatorskimi zapędami.
Dbajmy o siebie nawzajem, pomagajmy, uśmiechajmy się do siebie i zawalczmy o Polskę i Polskę w Europie. To jest nasz dom.
Solidarność naszą bronią!
Bartek Ciążyński